|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Co sądzisz o odcinku? |
Świetny |
|
16% |
[ 6 ] |
Dobry |
|
38% |
[ 14 ] |
Średni |
|
19% |
[ 7 ] |
Poniżej oczekiwań |
|
13% |
[ 5 ] |
Kiepski |
|
11% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 36 |
|
Autor |
Wiadomość |
krynia26
Administrator
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 119 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzie Diabeł mówi dobranoc Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pią 19:40, 10 Maj 2019 Temat postu: Odcinek 25 - Jump into the Fog |
|
|
Data premiery w USA: 16 maja 2019 roku
Tytuł odcinka: Jump into the Fog
Opis:
As fog begins to cover Seattle, the doctors of Grey Sloan navigate through personal complications. Meredith and Alex attempt to save Gus, while Levi talks some sense into a struggling Nico
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
askasza
Aktywny stażysta
Dołączył: 17 Wrz 2014
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:05, 16 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Od początku:
Okularnik i azjata mnie nie interesują. Przewijałam sceny z nimi.
Maggie i Jackson albo zbliżają się do końca związku albo do zaręczyn. Mam nadzieję, że to pierwsze. Albo do nich w końcu dotarło, że do siebie nie pasują, albo Maggie martwiąc się o Jacksona, przeżyje jakieś objawienie, że on jest miłością jej życia i że razem z nim zacznie szukać boga i pokocha kempingi.
ALex, jak ostatnio zwykle, biedniutki. Miła scena, kiedy Jo mu wyjaśniła, że to że jest zdolna do funkcjonowania, nie oznacza, że wszystko jest w porządku. Dobrze, że mu powiedziała, że go nie zostawi, ale potrzebuje pomocy.
Bailey zwoalniająca Webbera, Alexa i Mer... Boże... Czy jest ktoś kto pomyślał, że naprawdę ich zwalnia i nie będą już pracować w szpitalu?
Podobała mi się rozmowa Teddy z Amelią, że w innych okolicznościach pewnie by się polubiły. Nie podobało mi się, że jedyną postacią, która dostała szczęśliwe zakończenie był Owen (no i Teddy, ale jej niech tam już będzie bo nie była aż tak irytująca jak Owen).
Najsmutniejsza scena świata to pokazanie szczęśliwego Toma, podczas gdy Teddy rodziła, a Owen wyznawał jej miłość. Biedny gość, ale bez Teddy lubię go nawet bardziej, więc nawet się cieszę, że ich rozstali.
Amelia powiedziała Linkowi szczerze, że się nadal nie pozbierała po Owenie. Bardzo dobrze. On wie na czym stoi i zaakceptował to, że musi dać jej więcej czasu. Oby ich nie zchrzanili bo oprócz Alexa i Jo, to jedyna para, której kibicuję.
Deluca jest w więzieniu... nie areszcie... WIĘZIENIU. Ma już swój czerwony kombinezonik więźnia i pozwolenie na widzenie z ważnym świadkiem w sprawie, która się jeszcze nie odbyła. WTF?! Rozumiem, że to greysi, no ale wsadzać chłopaka do więzienia przed rozprawą sądową, bez możliwości wpłacenia kaucji to mnie trochę przerasta xD
W sumie to żałuję, że poprzedni odcinek nie był finałowy. Zostawiliby niedopowiedzenia na wakacje i czekałoby się co dalej, a teraz kompletnie wszystko wyjaśnili.
PS mam nadzieję, że Owen zatrudni nową nianię dla Leo, bo ta była jakaś taka... niepewna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez askasza dnia Czw 8:12, 16 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ohkejtii
Aktywny stażysta
Dołączył: 22 Lis 2015
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Czw 19:17, 16 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Maggie i Jackson - ojej, po 2 sezonach scenarzyści w końcu podzielili opinię widzów i doszli do wnioski, że oni absolutnie do siebie nie pasują. Jackson bez April jest totalnie niestrawny, snuje się bez celu po ekranie i szuka Boga w którego nigdy nie wierzył, podczas gdy ten jego ateizm był głównym powodem rozpadu rodziny. Maggie jest jaka jest. Jęczy, stęka, krzyczy, w sumie nie ma na nią zbytnio pomysłu i nie ma dla niej żadnego ciekawego wątku do zagrania
Mer i DeLuca - dziwną miała minę po tym miłosnym wyznaniu, trochę zdziwko, że to poszło w tę stronę, bo prędzej się spodziewałam, że mu powie, że sorry stary ale ja to jednak potrzebuje tylko kochanka, a nie partnera, więc pewne zaskoczenie jest. Czyli warto było się dać wsadzić do kicia A swoją drogą, zgadzam się z komentarzem wyżej. Czy w USA serio oszustwa finansowe są surowiej karane niż pobicie? Alex za porządne obicie DeLuci wyszedł po chwili za kaucją, tymczasem Andrew ma już fachowe, czerwone ubranko i widzenia za szybą. W ogóle mam wrażenie, że cały ten wątek z ubezpieczalnią jest tylko po to, żeby Mer mogła mu powiedzieć I love you na koniec sezonu miłości. Rozbawiło mnie to nawiązanie do przecięcia kabelka od LVACa, no tak naprawdę DeLuca oberwał o wiele bardziej niż ówcześni stażyści za dużo gorszy kaliber.
Owen i Teddy- o to akurat mnie zaskoczyło, takie szczęśliwe zakończenie, bo prędzej bym się spodziewała, że powie, że jednak woli Amelię. Chyba pierwszy w historii Grejsów poród głównej bohaterki bez komplikacji, a już sie zastanawiałam czy aby czasem Teddy nie zejdzie z powodu zakrzepicy albo innego cholerstwa. Nie wróżę im kolorowej przyszłości, bo takie rzeczy to nie w tym serialu. I tylko biednego Toma żal.
Amelia i Link - szkoda mi jej było,jak patrzyła na Owena i Teddy, wyglądała jakby chciała być na miejscu T. Dobrze, że powiedziała Linkowi co czuje bez kręcenia i udawania, dalej im shippuje i głównie dla nich mam zamiar oglądać kolejny sezon.
Jo i Alex- uff, koniec dramy. Cieszy mnie to ze względu na Alexa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justynka
Doświadczony stażysta
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pią 8:34, 17 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że Teddy umrze przy porodzie... albo że w Jakcksona buchnie samochód w tej mgle. A tu nic. Żadnej dramy.
Webber mógł wziąć winę na siebie - i tak jest w wieku przedemerytalnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiakasia
Aktywny stażysta
Dołączył: 20 Paź 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pią 9:46, 17 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Justynka napisał: | Webber mógł wziąć winę na siebie - i tak jest w wieku przedemerytalnym |
I dlatego mógłby siedzieć w więzieniu?
//
Zazwyczaj zakończenie sezonu było takie, że czekałam na następny. A tu w sumie nie ma na co czekać ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leline
Początkujący stażysta
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pią 14:47, 17 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Ale tragedia. Nie wiem czy, jak dla mnie, to nie jest najgorszy finał Greysów w historii.
Amelia i Teddy - jedyne sceny, przy których się dobrze bawiłam. Żarty z guza Amelii, trochę humoru, ale nie nachalnego. Co prawda nie przepadam za tym typowo-komediowym motywem drących się i ogólnie zachowujących się irracjonalnie rodzących, ale tutaj jeszcze nie przekroczyli granicy. No i ogólnie jestem dumna z Amelii - chyba jedyna postać w tym sezonie, która się faktycznie rozwijała. Mam nadzieję, że mimo wszystko im się ułoży z Linkiem, bo to fajny facet, w przeciwieństwie do Dnowena.
Teddy, Owen i Koracick - bardzo, bardzo mi szkoda tego ostatniego. Dla mnie ta postać to jedyne objawienie tego sezonu. Autentycznie coś mnie łapało za serce jak widziałam, jak skręca to łóżeczko. Ale... może jak już Teddy i Owen mają swój happy ending, a DeLuca jest w więzieniu( ) to spikną go z Mer.
Jaggie - co za nieporozumienie. Naprawdę szkoda mi w tym wszystkim Jacksona. Maggie już drugiej postaci walnęła pogadankę o przywilejach i ta miała jeszcze mniej sensu niż poprzednia. Bo to ona się zachowywała jak rozpieszczona księżniczka, a nie Jackson. I do tego zachowywała się w tym wszystkim tak, jakby sama się wychowała w głębokim ubóstwie, a cała jej historia wskazuje raczej na to, że żyła lepiej niż przeciętny Amerykanin. Meredith nigdy nie jeździła z Derekiem na ryby, Addison nienawidziła przyczepy i lasu, ale żadna z nich nie odwalała czegoś takiego. I do tego nie zasłaniała się głęboką dojrzałością. Oby to był koniec tej farsy.
MerLuca - po pierwsze cała ta historia od samego początku nie ma sensu(i to i ten związek i sprawa z ubezpieczeniem). Jeśli Mer aż tak zależało na tej dziewczynce miała co najmniej dwie inne opcje do wyboru - wykonać operację pro-bono(przecież ma udziały w szpitalu), zapłacić za leczenie sama/z pomocą kolegów ze szpitala. Zamist tego wybrała taką, która było wiadomo, że się wyda i wkopującą siebie i sporo osób w utratę licencji. I jeszcze na koniec, wiedząc, że skończy w więzieniu zamiast DeLuci nie miała żadnych oporów w zostawieniu trójki swoich dzieci, którzy już jednego rodzica stracili. Ale i tak cała sprawa pewnie rozwiąże się w pierwszym odcinku 16. sezonu.
Cieszę się z zakończenia wątku z Jo. Ta przedstawiona historia powinna mnie obchodzić i poruszyć, ale przez to, że dotyczyła tej a nie innej postaci granej przez tę a nie inną aktorkę, miałam ochotę te sceny przewijać.
Podsumowując... chyba czas wrócić do starych sezonów, bo tutaj już naprawdę nie ma co oglądać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
salemka
Doświadczony stażysta
Dołączył: 28 Mar 2011
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Sob 12:31, 18 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
A mnie się podobało I czekam na następne sezony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nazgul
Tłumacz
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Sob 20:41, 18 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
A ja się zastanawiam nad jednym: wszak Mer i Alex są de facto współwłaścicielami szpitala, to można ich ot, tak sobie zwolnić? Nie zagłębiałam się nigdy w takie sprawy, ale siedzi mi to w głowie.
A odcinek... były fajne momenty, przyznam, ale mam dość Owena. Ta mina, gdy Carina [btw podobała mi się w tym odcinku i chciałabym ją częściej widzieć] powiedziała, że ten romans nie byl dla niej zbyt ważny, była cudna. Tom i Link - za którymi nie przepadałam - rozwinęli się najfajniej ze wszystkich i trzymam mocne kciuki za Linka i Amelię, fajnie się na nich patrzy. No i tradycyjnie czekam, aż na początku 16. sezonu przybędzie McKidney, czekam na niego jak na zbawienie. Byłaby drama na 102, bo kogo by Mer wybrała? Andrew czy Nicka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciej.J
Aktywny stażysta
Dołączył: 20 Lut 2019
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 21:13, 18 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Więc czas na moje trzy grosze.
Nie mogę się zgodzić, mam do tego prawo w sumie, że sugerowane we wcześniejszych postach postacie się rozwinęły. Tylko i wyłącznie.
Wydaje mi się, że najbardziej rozwinął się Alex. Jest to najbardziej rozwijająca się i budowana postać. Wolno i przemyślanie. Odcinek finałowy traktuje jako część - finał to dla mnie dwa odcinki, ten poprzedni również.
Oba średnie, z lepszymi i gorszymi momentami.
Trochę wkurza mnie, że dramę opierają przede wszystkim na karambolach, deszczu itp. Tego było już tak dużo. Trochę kreatywności by się przydało, jeśli już chcą wywoływać jakieś zjawiska pogodowe, w które następstwem są inne zjawiska.
Ja wiem, że w sijatel jest dość deszczowa pogoda etc, ale bez przesady.
tyle o pogodze
Ktos gdzieś niedawno postawił zapytanie, co ma takiego Mer, że się dla niej faceci poświęcają. Jest naturalna i zwyczajna. I tak, na szczęście ją przedstawiają. Bo z tym to różnie mogło być. Także ten, Mer pójdzie do paki na chwilę, pewnie pierwsze odcinki nowego sezonu, będą o tym traktować - jakaś mega rozprawa etc.
Jo, może dobrze, że jednak nie strzeliła tego samobója? Wyjdzie z kliniki, może jakaś odmieniona jako postać którą gra. Owen, zostawmy to.
Śmiałem się, jak była scena, jak ten kochany Teddy budował ognisko domowe. Ale będzie zgacha. A Amelia dobrze mu mówiła, aby się ogarnął.
Samo ona, na pewno znajdzie nić porozumienia z Linkiem i stworzą coś dłuższego - tak myślę. Jedyną parą która się rozleci prawdopodobnie będzie Jackson i ta jędza która irytuje wszystkich.
Greysi to Greysi, dobrze, że są. Wielu narzeka, że to że tamto i owamto, ale tak naprawdę, wszyscy się przy nich dobrze bawią, a jeśli nie? To współczuje tym osobom, nie mógłbym oglądać czegoś co mi nie podchodzi, nie podoba się etc.
Każdy ma jakiś powód dla którego ogląda kolejne odcinki.
Ja się cieszę, że moja para której propsowałem, wyznała sobie miłość, było to dość oryginalne. Ale jej się nie dziwię, że to przerażające. Jak wspomniała, miłość potrafi siać strach, ten zdrowy. Tym bardziej, jeśli wyznaje się ją raz w życiu, lub trafia kogoś to po takim dramacie jaki spotkał kilka lat temu Mer.
Także ten no, czekamy do Września. Nie wierzę, że nie jesteście ciekawy co dalej z Jacksonem, spadł w przepaść, czy powiesił się na pasku? - żart. jak wyjaśni się kryminalna sprawa. Co stanie się z Jo. Na pewno Ci którzy tak narzekają i tak będą oczekiwać co dalej. Bo Greys anatomy to cały czas niezły narkotyk. I mi osobiście smutno ciut, że za tydzień odcinka już nie będzie.. tyle ode mnie - amen
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maciej.J dnia Sob 21:22, 18 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avendsa
Aktywny stażysta
Dołączył: 13 Maj 2016
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 1:18, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Nazgul napisał: | A ja się zastanawiam nad jednym: wszak Mer i Alex są de facto współwłaścicielami szpitala, to można ich ot, tak sobie zwolnić? |
Można. Mogą nadal być współwłaścicielami szpitala, ale nie pracować w nim. W pierwszych sezonach właścicielami były osoby, których nie widywaliśmy na co dzień.
Co do odcinka i całego sezonu: było ok. Można pisać godzinami o absurdach i wkurzających sytuacjach w tym serialu. Po tylu latach oglądania to już uzależnienie Dobrze, że będą kolejne sezony.
Zastanawia mnie jedna kwestia: czy Meredith zmieniała nazwiska swoich dzieci? W odcinku pojawiło się Ellis Grey a nie Shepherd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agatorek
Doświadczony stażysta
Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 8:11, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Jak na finał, to odcinek był słabiutki.
Mimo tej całej "dramy" związanej z mgłą, Gusem, aresztowaniem DeLuki, porodem Teddy, ujawnieniem się Glasses, czy "zaginięciem" Jacksona (w sumie wolałabym, żeby to Maggie coś się stało, większej marudy w życiu nie widziałam).
Ale to nie znaczy, że nie będę oglądać kolejnego sezonu. Bo będę. Tylko pewnie nie będę go tak wyczekiwać, jak to się działo w pierwszych sezonach.
Chciałam tu jeszcze tylko podziękować tłumaczkom za kolejny sezon, odwalacie kawał dobrej roboty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
klekipetra
Aktywny stażysta
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 13:15, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Allleee że nikt nie umarł? No jakże to tak. Taka mgła się zmarnowała, żeby zrobić jakąś masakrę. A tu nic.
Poprzedni odcinek bardziej nadawał się na koniec sezonu.
Jackson życzę Ci żebyś się nie odnalazł - Maggie cie wykończy.
Nie czuję tego związku Mer z Deluką.
Jakby ktoś mi powiedział dlaczego Owenowie nazwali córkę jednogłosnie Alison to będę wdzięczna - raczej nie na cześć Alison Szepard.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paula1494
Świeżak
Dołączył: 11 Lip 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:33, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
klekipetra napisał: | Jakby ktoś mi powiedział dlaczego Owenowie nazwali córkę jednogłosnie Alison to będę wdzięczna - raczej nie na cześć Alison Szepard. |
Alison to chyba nieżyjąca już przyjaciółka Teddy, po której śmierci ta zaciągnęła się do wojska. W 6 sezonie Owen mówił to Arizonie. Była też wzmianka że Teddy ma ptaki na czepku bo Alison je lubila czy coś w tym stylu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
varanek
Aktywny stażysta
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 19:21, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
W sumie nie czułam i nawet zapomniałam, że to odcinek finałowy
Szkoda mi Toma, bardzo liczę na udany związek Linka i Amelii, nieustannie uwielbiam Meredith (i nieustannie brakuje mi Cristiny, ale to się chyba nigdy nie zmieni).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
platynka88
Aktywny stażysta
Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 20:53, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Mi się odcinek podobał. Może nie był jakiś wibitny ale fajny, nawet bez większej dramy.
Wreszcie Jackson wyzwał Meggie bo jej się od dawna należało (strasznie mi s podobała ta scena), nie dziwię się, że miał jej dojść. Może specjalnie znikł w tej mgle.
Z linka spoko gość, polubiłąm go. Amelia - myślę, że dojrzała przez ten sezon.
Okularnik i Nico dla mnie bez znaczenia czy są razem czy nie.
Miła scena z Teddy i Owenem, choć jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że nagle przejrzał na oczy i chce z nią być, za prosto by było, czuje, że tu może się jeszcze coś wydarzyć.
Sceny z Mer w tym odcinku dla mnie mogłyby być wycięte- przestało mnie to interesować. Niby główna bohaterka ale wątki coraz bardziej nudne.
Na plus, że na początku następnego sezonu nie będzie Jo skoro poszła się leczyć (swoją drogą zaokrągliła się, więc myślę, że scenarzyści chcą ukryć ciążę). Co zauważyłam to to, że po pobraniu krwi jakoś jej się nie spieszyło do tego chłopca bo sobie siedziała jak gdyby nigdy nic i rozmawiała, a chłopiec umierał.
Czekam na następny sezon.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez platynka88 dnia Nie 20:53, 19 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Avendsa
Aktywny stażysta
Dołączył: 13 Maj 2016
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 21:07, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
platynka88 napisał: | Co zauważyłam to to, że po pobraniu krwi jakoś jej się nie spieszyło do tego chłopca bo sobie siedziała jak gdyby nigdy nic i rozmawiała, a chłopiec umierał. |
Z tego co wiem (i chyba w odcinku też była o tym mowa) to krew przed podaniem musi być przebadana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
varanek
Aktywny stażysta
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 21:13, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Avendsa napisał: | platynka88 napisał: | Co zauważyłam to to, że po pobraniu krwi jakoś jej się nie spieszyło do tego chłopca bo sobie siedziała jak gdyby nigdy nic i rozmawiała, a chłopiec umierał. |
Z tego co wiem (i chyba w odcinku też była o tym mowa) to krew przed podaniem musi być przebadana. |
To po pierwsze, po drugie ja mam wrażenie (ale nie jestem 100%, a nie chce mi się wracać do sceny), że krew została już przez kogoś wzięta przed tą sceną, a Jo już tylko wyciągała jej igłę i dezynfekowała miejsce ukłucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatson
Aktywny stażysta
Dołączył: 01 Mar 2014
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 21:17, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
No ja zdecydowanie liczyłam na jakieś "tąpnięcie", bo wszystkie sezony grejsów konczyły się dużą dramą, a tu posucha.
Maggie & Jackson - NO NARESZCIE. Myślałam, że na koniec jeszcze ją samochód trafi xd
Owen & Teddy - mega smutna scena jak ona rodziła, a Korasick składał te łóżeczko. Cholera, już mam dość ich miłosnych zawirowań, za dużo tego.
Amelia - jedna wielka nuda
Meredith & DeLuca - dziwne było te wyznanie. W sensie na początku bardzo mi się podobali, a teraz raczej brak tej chemii.
Alex & Jo - nareszcie idzie do specjalisty! Już nie mogłam patrzec na te jej zbolałą minę.
Ogólnie odcinek ok, ale jak dla mnie na finałowy - nic ciekawego się nie działo. A szkoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yovella
Doświadczony stażysta
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Nie 22:37, 19 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Najgorszy finał ze wszystkich, głównie przez wyznanie miłości Mer.
To wyznanie stawiam na równi ze ślubem April i Matthew - ten sam poziom absurdu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nazgul
Tłumacz
Dołączył: 04 Paź 2015
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 8:37, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Beatson napisał: | No ja zdecydowanie liczyłam na jakieś "tąpnięcie", bo wszystkie sezony grejsów konczyły się dużą dramą, a tu posucha. |
Raczej mgła
To miał być sezon miłości, a więcej się działo w pierwszej połowie sezonu niż teraz. Z plusów to Link - nieoczekiwanie bardzo fajnie go rozwinęli, bo na początku to myślałam, że zechcą z niego zrobić kolejnego Sloana, a tu wreszcie facet, który wie, czego chce! A tym wierzeniem w cuda to trochę mi Arizonę przypomina; myślę, że mogłaby się z nim fajnie dogadać. Tak btw to strasznie mi jej brakowało w tym sezonie, April troszkę też, choć skoro Jackson odkrywa Boga, to podejrzewam, że mogliby sobie hasać po tych świętych lasach, podziwiając chwałę bożą i kolejna drama z Maggie gotowa. Skoro jesteśmy przy Maggie - to ja pierdziuuuu, ta baba zachowuje się jak rozpuszczony bachor, serio! Czy to wina Jacksona, że jego rodzice są dziani? A to, że nie afiszuje się swym bogactwem, to raczej dobrze o nim świadczy, no ale może ja się nie znam. Tak czy siak niechże ktoś wyeliminuje tę jęczybułę, bo słabo mi się robi, gdy trafiam na sceny z nią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
platynka88
Aktywny stażysta
Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 13:38, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Wróciłam do tej sceny z Jo około 22 minuta serialu i widać jak kończy pobieranie krwi i nikt jej nie bierze dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
varanek
Aktywny stażysta
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 14:26, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
platynka88 napisał: | Wróciłam do tej sceny z Jo około 22 minuta serialu i widać jak kończy pobieranie krwi i nikt jej nie bierze dalej. |
Też popatrzyłam. W ogóle yyy całe pobranie trwa jakieś kilka sekund nie wiem, może się nie znam (mimo oddanych 21 litrów), a w Stanach robią to inaczej, ale 450 ml krwi pełnej oddaje się zwykle w przedziale 5-10 minut, a od niej wzięli podobno dwie jednostki
I tak jeszcze przypomniało mi się, że sceny z Cariną - boskie.
"Can you spread your legs for me?"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez varanek dnia Pon 14:28, 20 Maj 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatson
Aktywny stażysta
Dołączył: 01 Mar 2014
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 19:05, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Nazgul napisał: | Beatson napisał: | No ja zdecydowanie liczyłam na jakieś "tąpnięcie", bo wszystkie sezony grejsów konczyły się dużą dramą, a tu posucha. |
Raczej mgła
To miał być sezon miłości, a więcej się działo w pierwszej połowie sezonu niż teraz. Z plusów to Link - nieoczekiwanie bardzo fajnie go rozwinęli, bo na początku to myślałam, że zechcą z niego zrobić kolejnego Sloana, a tu wreszcie facet, który wie, czego chce! A tym wierzeniem w cuda to trochę mi Arizonę przypomina; myślę, że mogłaby się z nim fajnie dogadać. Tak btw to strasznie mi jej brakowało w tym sezonie, April troszkę też, choć skoro Jackson odkrywa Boga, to podejrzewam, że mogliby sobie hasać po tych świętych lasach, podziwiając chwałę bożą i kolejna drama z Maggie gotowa. Skoro jesteśmy przy Maggie - to ja pierdziuuuu, ta baba zachowuje się jak rozpuszczony bachor, serio! Czy to wina Jacksona, że jego rodzice są dziani? A to, że nie afiszuje się swym bogactwem, to raczej dobrze o nim świadczy, no ale może ja się nie znam. Tak czy siak niechże ktoś wyeliminuje tę jęczybułę, bo słabo mi się robi, gdy trafiam na sceny z nią |
Dokładnie! Ta przemowa z Maggie była poniżej pasa, aż mi sie głupio zrobiło jak tego słuchałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiakasia
Aktywny stażysta
Dołączył: 20 Paź 2015
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 20:26, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
Serial bardzo stracił- moim zdaniem- brakiem Arizony, April, Callie i Cristiny. W ogóle jak weszła ta nieletnia opiekunka i spojrzała na krzyczącą Teddy kompletnie bez emocji- zobaczyłam w niej Yang. O Boże, Yang przez cały ten sezon na bank wyrażałaby większość naszych krytycznych myśli w swój ironiczny, zabawny sposób. W każdym odcinku miałaby naprawdę wyjątkowo szerokie pole do popisu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
varanek
Aktywny stażysta
Dołączył: 19 Lut 2012
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Pon 21:39, 20 Maj 2019 Temat postu: |
|
|
kasiakasia napisał: | Serial bardzo stracił- moim zdaniem- brakiem Arizony, April, Callie i Cristiny. W ogóle jak weszła ta nieletnia opiekunka i spojrzała na krzyczącą Teddy kompletnie bez emocji- zobaczyłam w niej Yang. O Boże, Yang przez cały ten sezon na bank wyrażałaby większość naszych krytycznych myśli w swój ironiczny, zabawny sposób. W każdym odcinku miałaby naprawdę wyjątkowo szerokie pole do popisu. |
Oj tak, ja mam tak co odcinek: "już widzę, jak skomentowałaby to Cristina, albo chociaż zrobiła jedną ze swoich min".
Muszę w końcu obejrzeć "Obsesję Eve"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beatson
Aktywny stażysta
Dołączył: 01 Mar 2014
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Pacjentka
|
Wysłany: Wto 0:20, 04 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
To prawda! Nowe postaci (nie ważne jak ciekawe), nie oddzadzą tego uroku, które miały tamte. Coraz słabsze odcinki i finały. Aż strach pomyśleć co będzie po przerwie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|