Odcinek 10 - Breathe

a.a

Premiera: 02 Apr. 2021

Opis:
The hospital ventilator shortage has the doctors gravely concerned when both a mother and daughter are in critical condition with COVID and fighting over the last ventilator. Meanwhile, Hayes' high-risk sister-in-law with multiple sclerosis ends up in the hospital with a kidney stone, and the sister house has a few more kids join it as Amelia plays babysitter for the day.

kaanaa

Jak dla mnie jeden z lepszych odcinków. Lexie, Mark aż łzy same cisneły się do oczu. Szkoda, że Cristina, Izzie i Alex są wśród żywych Wink

Fajnie i ich byłby spotkać na plaży... Wątek Teddy/Owen zupełnie mnie nie interesuje. Zaręczyny na koniec sztos. Po poprzednim jakże mega nudnym odcinku, gdzie i tak większość przewinełam, dzisiejszy odcinek obejrze na pewno jeszcze nie raz, nie dwa. Takich Gryesów chce oglądać!

Justynka

Mark i Lexie. Aż w serduszku się cieplej zrobiło... Na plaży widzieliśmy też osoby żywe, więc pytanie. Czy jest szansa na Cristinę? Wink

Nazgul

Nie wiem, czy w ogóle Sandra Oh ma ochotę wracać Sad

Ale skoro udało się utrzymać w tajemnicy pojawienie się McDreamy'ego, George'a, Lexie i Marka (bo wcześniej nie natknęłam się na żadne przecieki w tej sprawie), to kto wie, może odcinek z Kryśką już nakręcony? I chętnie zobaczyłabym Kareva <3
Co jak co, ale ten sezon jest naprawdę fajny, ale właśnie ten był najbardziej emocjonujący, ja przeryczałam pół odcinka -_-

mick9304

Sezon jest przygbębiający bo takie mamy czasy. Czyżby Jo wylądowała na urologii? Brakuje takich specjalistów, oprócz Katherine nie ma tam nikogo takiego. Sceny z Markiem, Lexie i Mer ujęły moje serduszko i coś czuję, że wrócę do tego odcinka. Tak btw gdzie podziała się reszta rezydentów? Helm jest, Levi jest, a Parker? Magicznie zniknęli?
Maggie i Winston, kolejna parka, której szczerze kibicuję Smile

Ciekawe czym nas zaskoczą w kolejnych odcinkach.

kate91

Fajnie było zobaczyć Lexie i Marka <3
I pierwszy raz od dawna autentycznie wzruszyłam się na Grey'sach... tak, przy zaręczynach. To było fajne, takie zwyczajne i fajne. Światełko w tunelu pandemicznej rzeczywistości.

Agatorek

Tak, zaręczyny (chociaż nie trawię Maggie) były takie greysowskie Smile

.

I podobała mi się rozmowa Mer, Lexie i Marka, jak leżeli na łączce.